The Great Plan B
Justyna Bargielska
Price: £7.99
Justyna Bargielska is one of the most distinctive and original young poets writing in Polish today. She has published eight poetry collections, won the Rainer Maria Rilke poetry competition, and twice won the Gdynia Literary Prize. Although her work has been translated into French, German, Slovene, Dutch, Russian and Czech, this is the first time that her poems have been collected in English. The Great Plan B introduces British readers to the work of a poet who examines, with forensic precision, the landscapes of quotidian existence, our disappointments and humiliations. Combining colloquial diction, philosophical enquiry and religious references, these poems are witty, tongue-in-cheek, both self-deprecating and macabre while death is increasingly present, implacable. You can never be entirely certain whether she is serious or joking.
Myliśmy zęby i powiedziałam do męża: boję się, czy poznam, że umarłam. Bo czy umrzeć to jest śnić sny jakby nie swoje, czy może bardziej jak dwieście tysięcy czarnych perełek, ktore toczą się za nami do zsypu. Keep dying, powiedział mąż, przekonasz się. Żegluj, jasny spłachetku, dopowiedziałam sobie, nie myśl teraz o dziurawym oku, przez ktore cię obserwują pod kątem abordażu. Ale bardzo mnie wystraszył ten pojedynek pieska z tramwajem, gdy mąż powiedział: nie patrz, a za kartką dłoni piesek podniosł się, był taki wielki i zapraszał nas wszystkich do swojego rozprutego brzucha, w ktorym już czekał ksiądz, nagie drzewa i z piasku usypane miasto.
We were brushing our teeth and I said to my husband I’m scared I won’t know if I’ve died. Because is dying to dream dreams which seem sort of not your own, or is it more like two thousand minute black pearls rolling behind us into the chute? Keep dying, said my husband, you’ll find out. Sail on, bright lump of earth, I added to myself, don’t think just now about the leaky eye through which they’re spying on you as they prepare to swarm aboard. But it frightened me that small dog’s duel with a tram as my husband said: don’t look. Behind the screen of my hand the dog rose. He was so great, inviting us all into his split open belly, where already waited a priest, bare trees and a city buried in sand.
Złoszczą mnie okna w domu na drugim brzegu ulicy, ktora pieniąc się płynie dołem. Godzinami zaglądam sąsiadom w garnki, w ktorych wrą serduszka wrobelkow – tak tata nazywał cynaderki w dzieciństwie, czyli wtedy, gdy koty znikały i wracały po zmianie kwadry, z oberwanym uchem. Teraz już nie do mnie – okna na parterze to lupanar, w skrzynce są ulotki z kobietami tak dorosłymi jak ja nigdy nie będę, choćbym przeszła na kolanach z kuchni do pokoju po potłuczonym szkle. Na piętrze człowiek z psią mordą, czy może pies z ludzką twarzą, nigdy nie wiem, na wędce spuszcza szklane oko i podgląda te z dołu. Złoszczą mnie ich okna. Przesadzają z tym życiem, tak jak by nie wiedzieli, że wcale nie trzeba.
I’m annoyed by the windows in the house on the opposite shore of the foaming street below. For hours on end I peek into what’s cooking at my neighbours’, as they boil the tiny hearts of sparrows – that’s what dad called chitterlings when we were kids, in other words when cats vanished and returned with the next phase of the moon, ears torn. Not to me anymore nowadays – the windows on the ground floor what a bordello, fliers of women in the letterbox, as grown up as I could never be, even if I went on my knees over broken glass from kitchen to bedroom. Upstairs a man with a dog’s muzzle, or maybe a dog with a human face, I never know, lowers down a glass eye on his fishing rod and peeps at the women below. I’m annoyed by their windows. They’ve gone over the top with this life, as though they didn’t know you don’t need to at all.
Tak szczerze, to myślę, że nie wiesz, czym jest tęsknota. Czy twoja corka powiedziała ci kiedyś pięćdziesiąt trzy razy pod rząd, że pies ci je kapelusz? Niech je, powiedziałam. Nie wiem, czy choć raz. Twoje maile to nie maile, to pieszczoty, dzisiaj pojdę spać z tobą, mowi mi mail. Nie, mailu, dzisiaj pojdziesz spać z żoną, a ja pojdę spać z mężem. Niemniej nie dalej niż jutro planuję pozbyć się ze świata wszystkich naczyń, do picia, do sikania, przechowywania prochow bliskich, zbierania krwi naszego Zbawiciela, i będę ostatnim naczyniem na świecie. I, umowmy się, ja i krew Zbawiciela, tylko my dwie wiemy, czym jest tęsknota.
Honestly? I don’t think you know what yearning is. Has your daughter ever told you fifty three times in a row that the dog’s eating your hat? Let it, I said. I don’t know if it was even once. Your emails aren’t emails, they’re caresses. Tonight I’ll go to sleep with you, the email says to me. No, email, tonight you’ll go to sleep with your wife, and I’ll go to sleep with my husband. Nevertheless no later than tomorrow I plan to rid the world of all vessels, those for drinking, peeing in, storing loved ones’ ashes, for collecting our Saviour’s blood, and I will be the last vessel in the world. And, let’s be clear, our Saviour’s blood and I, only we two know what yearning is.
Był tylko jeden i od razu martwy, ktoś na niego nadepnął na pierwszym schodzie, jeśli liczyć od dołu, lub na ostatnim, jeśli z gory liczyć. Coś z niego wypływało, gdy tam leżał. Corka spytała, czy to jego miałam na myśli, gdy mowiłam o wiosennych cudach i o nowym życiu. Akurat dokądś szłyśmy, a dookoła było jak po wielkiej wojnie grzybow: nie zmieniło się nic, ale i nic nie było tak samo. Tak, to jego miałam na myśli, w mowie i w sercu. I patrz, co się stało. Wieczorem ktoś go sprzątnął. Nieliczni go widzieli, ja, corka i sprzątacz. Większość z nas żyje dotąd, niektorzy zaś pomarli.
There was only one and he died instantly. Someone had trodden on him on the first step, if you count from the bottom, or on the last if you count from the top. Something poured out of him as he lay there. My daughter asked if it was him I had in mind when I talked about Spring miracles and new life. We were just on our way somewhere and all around us it was like the Great Mushroom War: nothing had changed but nothing was the same either. Yes, it’s him I had in mind, in my speech and in my heart. And look what happened. That night someone cleared him away. Few saw him, me, my daughter and the cleaner. Most of us are still alive though some have fallen asleep.
Urodziłam niesamowicie piękną corkę, jej zęby, jej włosy są jak z Pieśni nad Pieśniami. I sama poczułam się piękna, dziękuję. Ale ona to zupełnie inne piękno, to jest piękno, ktore chcę chronić. Gdybym miała jakieś swoje piękno, wstydziłabym się go, zresztą pewnie mam jakieś piękno, faceci nie lataliby tak za mną, gdybym go nie miała, ale nie lubię swojego piękna, bo faceci latają za nim. Piękno mojej corki, to co innego. Piękno mojej corki,tak uważam, jest jedyną nadzieją tego świata.
I gave birth to an incredibly beautiful daughter, her teeth, her hair as though from the Song of Songs. And I felt beautiful myself, thank you. Whereas she – that’s a completely different beauty, that’s beauty I want to protect. If I had some beauty of my own I’d blush, anyhow I probably do have some, guys wouldn’t chase after me as much if I didn’t, but I don’t like my beauty because guys chase after it. My daughter’s beauty is something else. My daughter’s beauty, I believe, is the only hope for this world.
‘Justyna Bargielska’s poetry is an art of fierce surprises. Poems that might look small and docile on the page are anything but: they soon reveal themselves to be rigged boxes of devilish wisdom; opening out onto a world that is both familiar and suddenly, unpredictably, luminous, frightening, or both at once.’
Tiffany Atkinson
‘These poems by Justyna Bargielska make the word ‘daring’ sound tame. They move at a cruel speed, or as she puts it with characteristically mordant wit, ‘I’m not leaving you, shoes, I’m merely walking ahead.’ In a fairer world talent as prodigal as this would not be allowed. Maria Jastrzębska’s translations are urgent and electric, and effortlessly manage to keep up.’
Jamie McKendrick
‘what a treat this book is. Full of surprises, of sudden, often bewildering changes of tone, register and rhythm.’
European Literature Network
‘casual and intelligent, blunt and obliquely suggestive.’
World Literature Today
‘edgy poems that expose, with black humour, our little traumas.’
Poetry Wales
‘abrupt, cocky, unceremonious, unsentimental, disabused, disillusioned... She mocks, by imitating it, the emptiness of the couture of buying and selling which judges art by its revenue.’
Mistress Quickly’s Bed
‘vivid, intense, charged with fierce comic energy… playful, often hilarious poems.’
Envoi